Jednak zainwestowałam w coś, co może choć w niewielkim stopniu pomoże mi w regularnym pisaniu postów, a chociaż dodawaniu zdjęć na instagrama - selfie stick. Trzymajcie kciuki :)
Mam nadzieję, że u Was, podobnie jak u mnie, od kilku dni świeci słońce. Deszczowa pogoda zmęczyła mnie do tego stopnia, że samo włożenie jeansowej kurtki, zamiast zimowej, poprawia mi humor na dłuuuugi czas. A ta jeansowa kurteczka to moja absolutna perełka. Nie pochodzi wprawdzie z secondhandu, jednak kupiłam ją na prawdziwej okazji, za ok 30-40 zł.
Bordowa bluzka to także jedna z moich dawnych lumpeksowych zdobyczy. Wydałam na nią 2 lub 3 złote, jednak dla tego koloru - warto byłoby wydać i 5 zł :). Całość dopełniają granatowe trampki i już jestem gotowa wyjść na spacer!
Czas jednak nie pozwala mi na zbyt długie spacery. Przyszedł maj, zaczęły się zaliczenia, a już niedługo także egzaminy. Co prawda drugi rok studiów nie jest aż tak intensywny, jak się spodziewałam, jednak biorąc pod uwagę również studia zaoczne, troszkę egzaminów się zebrało.
Zbliża się dla mnie dość ciężki okres, tymczasem jednak bawiliśmy się wczoraj z N. na fantastycznym koncercie Braci :)